sobota, 25 maja 2013

GrayxLucy "Rozprawa przy herbatce"



"Nadzieja jest matką głupich, co nie przeszkadza jej być uroczą kochanką odważnych"

  Biegłam co tchu, nie zwracając uwagi na trącanych po drodze ludzi. Byłam już bowiem nieźle spóźniona, a minuty gnały coraz szybciej, robiąc mi zapewne na złość. W ostatniej chwili wyhamowałam przed zakrętem i łapiąc się dłonią latarni, zatoczyłam koło. To jednak nie w tą stronę.
- Mogłeś mnie pokarać wszystkim... Musiałeś akurat głupotą? - westchnęłam głęboko, zrzucając przypadkiem owoce ze stoiska. Mimo przeprosin spotkałam się z głośnym narzekaniem starszego mężczyzny, a także i niekiedy jego śliną na twarzy. W akcie sprzeciwu odwróciłam się zamaszyście i okazjonalnie zabierając dojrzałe jabłko, pognałam dalej w kierunku spotkania. Słońce dziś najwyraźniej nie próżnowało.
 Pokonywałam co kilka stopni, aż w końcu udało mi się trafić do odpowiednich drzwi. Pokój barwił się na niebiesko, gdzieniegdzie przeplatała się biel. Meble również były pokryte podobnymi kolorami, zaś na samym środku wyłożony został miękki, granatowy dywanik. Okrągły stolik, a wokół  niego pięć krzeseł i tylko jedno niezajęte.