piątek, 30 sierpnia 2013

HappyxCarla "Rybki halucynki"


"On wie­dział, cze­go chcę - ja tyl­ko czułam. 
On z in­te­ligen­cją - ja z ser­cem.
On przy­goto­wany do wal­ki - ja go­towa na wszys­tko nie wiedząc nic"


 Dzień, jak zawsze musi się kiedyś skończyć, ustępując miejsca nocy. Zanim to jednak nastanie, magowie jednej z dość znanych, a zarazem hałaśliwych gildii, zdecydowali świętować kolejne zwycięstwo. Większość osób już po kilku minutach zdążyło oddać się w pełni zabawie. Niektórym pomógł alkohol, inni jak zwykle zaczynali od pojedynczych bójek, które zapewne skończą się doszczętnym zniszczeniem budynku. Lecz nikt nie zwracał teraz na to uwagi. Liczyły się uśmiechy na twarzach i kolejne procenty wprowadzane przez usta.
 Czy aby na pewno wszyscy byli w świetnych nastrojach? Zawsze była możliwość, że zdarzy się jakiś wyjątek i właśnie tym razem okazała się nim mała kotka, fukająca raz na lewo, raz na prawo.
- Jak zwykle niewychowani, chodźmy stąd Wendy... - oznajmiła, kręcąc z dezaprobatą głową. Nie słysząc odpowiedzi odwróciła się w stronę, gdzie jeszcze przed chwilą siedziała jej przyjaciółka.
- Wendy... Wendy!